PROLOG
Początek
_________________________________________
I nie było już nikogo.
Zniknął ból i rozdzierający krzyk. Minęła burza.
Ale słońce nie wyszło.
Bo dla nich - tych, którzy przeżyli - żałosne promienie nie będą niczym więcej, niż nikłym, nędznym światłem, które nigdy nie będą w stanie przebić się przez mrok.
Dafne patrzy w dal, szukając czegoś, czegokolwiek, co sprawiłoby, że i jej ból zniknie. Ale nie widzi. Nie dostrzega niczego, ponieważ wszystko odeszło.
On odszedł.
A słońce już nigdy miało nie zabłysnąć na jej niebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz