Opowiadanie

Wierzę, że istnieje coś więcej.
Wierzę, że poza tym całym bałaganem, gdzieś między
dobrem i złem, istnieje luka.
I czasem, tylko czasem, mam cichą nadzieję, że tą luką jestem ja.

Bo biel nigdy nie jest do końca czysta, a czerń nigdy całkiem spowita mrokiem.


Tytuł: Czerń nigdy nie jest całkiem spowita mrokiem


Autorka: Delilah

Tematyka: Fanfiction Potterowskie: Czasy Harry'ego Pottera 


Czerń nigdy nie jest całkiem spowita mrokiem

Pomysł na to opowiadanie rodził się w mojej głowie bardzo długo, a potem tkwił
bezczynnie w folderze mojego laptopa. Ale właściwie - czemu by tego nie napisać?

Dafne jako główna bohaterka to coś, czego nigdy bym się nie spodziewała.
Niewiele dowiedzieliśmy się o niej od Rowling, a ja właśnie kogoś takiego potrzebowałam
i dziwie się, że nie wpadłam na to od razu. Nie poznaliśmy jej poglądów, jej życia,
zwyczajów i charakteru. A to uwielbiam, ponieważ mogę wykreować postać sama.
Pomyśłałam więc - dlaczego nie? jest idealna.
I została Dafne.

Bardzo nie chcę, żeby opowiadanie skupiało się jedynie na wątku miłosnym,
ale nie mam pojęcia, jak mi pójdzie. Chcę ukazać coś więcej, niż dała nam
Rowling. Chcę pokazać, że zawsze jest coś pomiędzy - nie do końca określone, zagubione,
które potrzebuje kogoś, aby się odnaleźć.
Nie ma nic złego w byciu szarym.
Bardziej istotne jest to, czy więcej w nas bieli, czy czerni.


 

1 komentarz: